Moje rysunki to najczęściej ilustracje do opowieści, które snujemy sobie rodzinnie przy różnych okazjach. Mamy swoich ulubionych bohaterów. Jest Sówka i Prosiaczek, Mrówka, Żuk, Biedronka i cała zgraja innych owadów, a także Myszki o intrygujących imionach: Terpentyna, Naftalina i Sansansyna oraz ich kolega Szczurek Jurek 😉
Historyjki są bardzo różne. Czasem to zwyczajne zdarzenia przeniesione w świat bajkowych postaci, jak wtedy gdy Sówka i Prosiaczek kryli się przed ulewą, ale czasem to dopiero się dzieje! Jak wtedy gdy Mrówka Czarnuszka zachorowała na „pieskową chorobę” (?!).
Jedno jest stałe i pewne, ta różnorodna gromadka postaci zawsze dochodzi do porozumienia, działa razem i wzajemnie sobie pomaga. Naiwne i proste? Myślę, że w naszym pogmatwanym świecie bardzo wszystkim potrzeba takiej „prostej naiwności”. Najbardziej może właśnie dorosłym.
Taka opowieść, żeby była kompletna, potrzebuje obrazków.
Najpierw robię szkic lub nawet kilka, to takie jakby „brudnopisy”. Ustalam kompozycję i dobieram paletę kolorów. Czasem siadam od razu do malowania, ale czasami muszę trochę „pochodzić z ilustracją w głowie”. Później biorę papier, ołówek, farby i tworzę ilustracje. Jeśli rysunek jest niewielki, wystarczy mi jeden dzień, ale większe ilustracje zajmują mi kilka dni. Na koniec dokładam kredki i tusz. I gotowe.
Jeśli chcesz zobaczyć więcej ilustracji z naszymi bohaterami, kliknij tutaj.
Odwiedź mój funpage @ilustracje.pati.machnio na facebook’u i zobacz co się u mnie dzieje.